Postanowienia noworoczne – inne podejście!

Będę uprawiać sport, schudnę, zadbam lepiej o urodę – postanowienia noworoczne to nadzieja na nową, lepszą wersję nas samych. Niestety często wydaje nam się, że są bez sensu, bo wywołują tylko frustrację. Ponadto nie udaje nam się osiągnąć założonego celu. Jak realizować postawienia noworoczne, by nie zwariować?


Postanowienia noworoczne – od czego zacząć? 

Dlaczego z nastaniem Nowego Roku planujemy zmienić nasze życie? Ponieważ to dla nas magiczny czas – traktujemy go jak nowy początek, który niesie ze sobą nowe możliwości. Przekonani, że w Nowym Roku możemy wszystko, zapominamy o własnych ograniczeniach i niepowodzeniach. Takie nastawienie ma plusy i minusy: cudownie, że nie odbieramy sobie energii tuż na starcie. Jednak niedobrze, że nie mierzymy zamiaru podług sił! Pamiętajmy, że wraz ze zmianą jednej cyfry w dacie nie staliśmy się przecież całkiem nowymi, lepszymi ludźmi. Dopiero mamy się nimi stać. Tylko jak to zrobić, żeby zmaksymalizować swoje szanse na sukces? Słowo-klucz brzmi: akceptacja. Akceptacja dla samego siebie, własnych ograniczeń i własnych słabości. Także dla faktu, że zmiana to proces, czasem długi.

Daj sobie szansę na zmianę

Noworoczne postanowienia są dla nas dobre, pod warunkiem, że są możliwe do zrealizowania. Więc zamiast tworzyć niekończącą się listę wszystkiego co chcesz osiągnąć tu i teraz czy na wzór znanych celebrytów, znajdź czas na zastanowienie. Pomyśl czego Ty potrzebujesz, co jest dla Ciebie ważne, jak Ty wyobrażasz sobie etapy realizacji tych celów. Uświadom sobie swoje ograniczenia. Zastanów się dlaczego do tej pory Ci się to nie udało, choć przecież od zawsze o tym marzyłaś i już nie raz próbowałaś. Może zwyczajnie za dużo od siebie wymagałaś? Może od razu chciałaś schudnąć 10 kilogramów, katując się dietami-cud, głodząc i odmawiając nawet kosteczki czekolady od czasu do czasu? Po jakim czasie się złamałaś i sięgnęłaś po ciasteczko? Zamiast sobie od razu na starcie zakazywać przyjemności, spróbuj je choć trochę ograniczyć, by się nie demotywować już na samym początku. I bądź dla siebie wyrozumiała – zrzucony kilogram lub dwa miesięcznie to wystarczająco dobry wynik. Pomyśl, co pomogłoby Ci wytrwać w tym postanowieniu – może codzienna poranna gimnastyka, bieganie lub długie spacery raz w tygodniu? A może zmiana diety na bardziej zdrową i wystarczająco długi sen, by odpowiednio zregenerować organizm? Możliwości jest wiele – wybierz te, które będą dobre dla Ciebie i będą pasowały do Twojego trybu życia i rozkładu dnia. 

Zainwestuj w siebie

Świata nie zmienisz, innych nie zmienisz, ale możesz zmienić siebie, by każdego dnia być lepszą i piękniejszą. No właśnie, piękniejszą… Czy Tobie też zdarzają się mniejsze lub większe urodowe grzeszki? Innym też się to zdarza – stosowanie kosmetyków z zawartością chemicznych substancji, zapominanie o dokładnym oczyszczaniu skóry twarzy, o jej odpowiednim nawilżeniu o odżywieniu, pomijanie pielęgnacji skóry wokół oczu lub w letni dzień wyjście bez ochrony przeciwsłonecznej. Jeśli są to działania nawykowe, warto im się więc przyjrzeć i zastanowić się, jak można się ich pozbyć. Efektów nie zobaczysz dziś, ale to naprawdę zaprocentuje za kilka lat! Nie próbuj jednak zmieniać wszystkiego na raz. Ryzyko, że wrócisz do starych nawyków, bo nie zobaczysz szybkich efektów działania, jest zbyt duże. Zacznij od jednego dobrego nawyku. Niech to będzie np. codzienne wklepywanie kremu, by zadbać o nawilżenie twarzy. Może nasz klasyczny, bursztynowy, regenerujący krem do twarzy na dzień? Kiedy to już wejdzie ci w krew, wyrabiaj następne rytuały pielęgnacyjne. To łatwe, prawda?